czwartek, 13 września 2012

OBALAMY MITY: Czy warto bać się nagrania w studio?

Ile razy czułeś lęk, kiedy musiałeś odpowiadać w szkole przy tablicy? Strach wynikać mógł a kilku powodów. Zawsze mogło okazać się, że nie jesteś dostatecznie przygotowany i palniesz jakąś gafę. Mogłeś też czuć zwyczajny opór przed publicznym wystąpieniem, albo oba te czynniki sprawiły, że po ludzku zżerała Cię trema. W związku z doświadczeniami z przeszłości, mamy jakieś wyobrażenia w stosunku do przyszłych, podobnych sytuacji, jakimi mogą okazać się nagrania w studio.
Oczywiście, wszystko zależy od podejścia, ale jeżeli naprawdę pragniemy obcowania z muzyką, to powinniśmy oswajać się z faktem, że ktoś nas słucha, ocenia i decyduje czy co dalej. To wszystko może wydawać się błahym dywagowaniem nad sensem nagrywania takich osób, ale jak śpiewała ikona polskiej muzyki rozrywkowej Anna Jantar: „Najtrudniejszy pierwszy krok”.
Każdy się kiedyś uczy, ale jeżeli chodzi o obycie z mikrofonem studyjnym, nie powinniśmy czuć obaw. Zawsze można wynająć studio nagrań Kraków na próbę i oswojenie się z miejscem, nową sytuacją i stylem pracy. Po krótkiej próbie możemy spróbować swych sił i nagrać zamierzony materiał dźwiękowy. Na początku może wystąpić dziwne uczucie słyszenia własnego głosu w słuchawkach a później w trakcie odsłuchiwania projektu.
Głos każdego z nas ma to do siebie, że inaczej słyszymy go, gdy mówimy, a inaczej gdy dociera on z zewnątrz (spoza naszego ciała). Dzieje się tak z powodu przewodnictwa nerwowo-czaszkowego. Drgania fal akustycznych podczas śpiewania czy mówienia powodują wibrację kości, które z kolei oddziałują na ucho i nakładają się z falami, które rozchodzą się w powietrzu w naturalny sposób. W momencie odsłuchiwania swojego głosu słyszymy tylko przebieg fali wydobytej ze strun głosowych bez wibracji kości w czaszce. Ten biologicznie uzasadniony fakt wpływa na rozbieżność w tym co słyszymy naturalnie, a tym gdy słuchamy siebie w nagraniu.
Zatem wszystko jest kwestią oswojenia się z nową sytuacją. Reżyser dźwięku nie ocenia muzyka czy wokalisty pod względem jego umiejętności. Zawsze współpraca opiera się o wzajemne uwagi, które służą uzyskaniu możliwie najlepszego efektu jakim jest utwór muzyczny. Zdecydowanie pomocnym jest rozluźnienie, swoboda i chęć współpracy.
Psychologowie twierdzą, że szkodliwa dla działania może być zbyt silna motywacja, która może spowodować dekoncentrację, pomyłki i szereg innych „wpadek” podczas nagrania. Ale nie ma się co przejmować, muzyka to przecież zabawa, z której powinniśmy czerpać radość. Nawet jeżeli zdarzy nam się pomyłka, możemy wznowić nagranie od miejsca, w którym ona powstała. Proces miksu połączy wszystkie fragmenty w jedną najlepsza całość. Mastering spowoduje, że żadne z cięć nie będzie słyszalne, a pozostałe korekty wydobędą esencję z barwy i charakteru nagranego materiału.

Przeczytaj podobne artykuły:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz